Kiedy oczy się zamykają, a organizm ogarnia zmęczenie, potrzebne jest coś, co da kopa. Ponieważ kawa nie zawsze działa, dobrze jest sięgnąć po coś innego. Co?
Można oczywiście popijać napoje energetyczne. Tyle tylko, że taki sposób jest krótkotrwały i niekoniecznie zdrowy. Żeby być w zgodzie ze swoim organizmem i nie zasypiać w pracy czy w szkole lepiej jest sięgnąć po preparaty ziołowe i roślinne. W ten sposób można zapewnić sobie trochę niezbędnej energii i nie zaszkodzić.
Z aronii na początek
Zacznijmy od czegoś niedocenianego. Aronia nie jest przecież tym owocem, który większość chciałaby podjadać do smaku. Cóż jednak z tego, skoro można z niej produkować soki, herbaty i preparaty energetyczne? Sprowadzona do Polski via Rosja z Ameryki Północnej ma właściwości pobudzające (choć nie tylko) wynikające z obecności w owocu m.in. antyoksydantów.
W aptekach internetowych, ale też na półkach supermarketów kupić można różne preparaty zawierające wyciąg z aronii. Od soków, które można dolewać do innych napojów, przez herbaty aż po pastylki, w których aronia jest tylko jednym z wielu składników.
Guarana – mistrzyni kofeiny
O ile aronia to rzecz działająca raczej długoterminowo, to już guarana jest zupełnie innego rodzaju dopalaczem. Ma w sobie aż 5 proc. kofeiny, co oznacza, że jest nieporównanie mocniejsza niż kawa, gdzie substancji tej jest 2 proc. Żadna inna roślina nie może pochwalić się tak dużą zawartością kofeiny.
Co jeszcze jest w guaranie? Taniny, teobromina i ksantyna. W efekcie skuteczność guarany jest o wiele większa niż kawy. Czas trwania stymulacji może sięgnąć nawet sześciu godzin. Trzeba jednak uważać. Guarana jest za mocna dla kobiet w ciąży i karmiących, a także osób z wysokim ciśnieniem krwi. Lepiej też nie przesadzać i nie przedawkować.
Skąd brać guaranę? W aptekach internetowych kupić można szereg produktów, w skład których wchodzi wyciąg z tego owocu. Począwszy od tabletek i pastylek do ssania, przez kapsułki i herbaty aż po masaże pod prysznic – guarana jest w wielu produktach.
Zielona herbata dla długodystanowców
Zwolennicy stymulacji działającej łagodniej mogą sięgnąć po herbatę zieloną. Dla wielu napój ten jest symbolem zdrowego życia, choć przecież popularne herbaty ekspresowe niewiele mają wspólnego z prawdziwym naparem. Dlaczego zielona herbata znalazła się na liście preparatów energizujących?
Sprawa jest prosta: zawiera kofeinę (choć w naparze jest jej dwa razy mniej niż w kawie), a także teinę, ksantynę i teofilinę. Jednym słowem, niezły zestaw pobudzających specyfików. Warto dodać, że herbata zielona nie da kopa, ale łagodnie pobudzi na kilka godzin i jednocześnie pomoże się odprężyć. Podobne właściwości, jak zielona herbata ma yerba mate.
Żeń-szeń także na stres
Kolejną rośliną, która wywodzi się z Chin jest żeń-szeń. Ten korzeń znany był w Państwie Środka od wieków, a jego ceny osiągały astronomiczne poziomy. Dziś można kupić preparaty zawierające żeń-szeń, takie jak pastylki, napoje czy tabletki.
Po co je zażywać? Żeń-szeń zaiera ginsenozydy, które poprawiają regenerację narządów i ogólnie usprawniają pracę organizmu. No i oczywiście usuwa zmęczenie.
Ale uwaga: nie należy preparatów z żeń-szeniem nadużywać. Po dwóch miesiącach stosowania bez przerwy dobrze jest zrobić sobie przerwę. Powinni też na niego uważać alergicy i osoby chorujące na serce.
Tekst opracowany we współpracy z zespołem Cefarm24.pl