Marcin Helak, który w sierpniu br. zdobył najwyższy szczyt Afryki, ani myśli spocząć na laurach. Jego kolejnym celem jest Aconcagua – najwyższy szczyt Ameryki Południowej. O przygotowaniach do nowego projektu opowiada z błyskiem w oku.
Wyprawa, która zaplanowana jest na luty przyszłego roku, jest swoistym rewanżem. – Niestety nie udało mi się wejść na wierzchołek podczas wyprawy na początku bieżącego roku, zmuszony więc jestem zrewanżować się tej górze – mówi z pełnym przekonaniem Marcin Helak. – Od samego powrotu z wyprawy w lutym tego roku wiedziałem, że to będzie mój cel na przyszły rok. Po prostu muszę tam wrócić i spróbować pokonać Kamiennego Strażnika.
Czemu zatem nie udało się tego zrobić w tym roku? Wydaje się, że Marcin Helak dobrze przemyślał przyczyny tego niepowodzenia, ponieważ po chwili namysłu odpowiada: – Na przeszkodzie stanął z pewnością brak większego doświadczenia w wysokich górach, gdyż funkcjonowanie organizmu i fizjologia człowieka bardzo różnią się na takich wysokościach od tego co znamy ze środowiska, w którym żyjemy. W Andach jest także bardzo kapryśna pogoda, więc nic tam nie jest pewne. Dosłownie w kilka minut warunki pogodowe mogą się zmienić o 180o. Z tego powodu do przyszłorocznej wyprawy Marcin przygotowuje się niemal cały rok – na tyle intensywnie, że mniej więcej w połowie roku zdobył Kilimandżaro, którego szczyt liczy 5895 m n.p.m.
Szczyt Aconcagua ma 6962 m n.p.m. i jest pokryty wiecznymi śniegami i lodowcami. Jako najwyższa góra Ameryki Południowej wchodzi w skład tzw. Korony Ziemi, czyli najwyższych wierzchołków wszystkich kontynentów – czyżby zdobycie ich wszystkich było celem studenta Politechniki Poznańskiej? – Nie chcę na razie zdradzać swoich dalszych planów wspinaczkowych, ponieważ nie mam pojęcia jak potoczy się moje dalsze życie. Planów nie mam, marzenia owszem. Czy je spełnię, czas pokaże – odpowiada zagadkowo Marcin Helak.
Wyprawa, którą Marcin nazwał Aconcagua Again & Machu Picchu Trek 2012, rozpocznie się 5 lutego i potrwa miesiąc. W pierwszym etapie uczestnicy wylecą z Polski do Santiago de Chile, a następnie przejadą do miejscowości Mendoza w Argentynie, która jest oddalona od masywu Aconcagua o około 100 kilometrów. Tam ekipa wspinaczkowa załatwi wszystkie formalności. Kolejnym etapem wyprawy będzie już wspinaczka na szczyt. Marcin Helak wraz z przyjaciółmi planują także po zdobyciu Aconcagua przelot w okolice Machu Picchu i trekking tamtejszymi szklakami, wspinając się maksymalnie do 4600 m n.p.m.
Jak nietrudno się domyślić, taka wyprawa jest dość kosztowna, dlatego Marcin i jego towarzysze poszukują sponsorów dla swojej wyprawy. Na pokrycie kosztów przelotów, sprzętu, pozwoleń i wyżywienia potrzebna jest duża suma pieniędzy, wykraczająca poza możliwości studenta. Dlatego młody miłośnik gór szuka wsparcia głównie wśród firm. – Każda osoba czy firma, która zechce wspomóc moje plany otrzyma tytuł Sponsora Projektu lub Oficjalnego Sponsora Wyprawy, logotyp sponsora pojawi się także na odzieży i transparentach przy namiocie w bazie – wylicza korzyści dla sponsorów Marcin Helak. – Sponsorzy otrzymają także materiał fotograficzny, na którym uwiecznimy logotyp lub znak firmowy. Logotypy sponsorów pojawią się także na stronach naszych patronów medialnych oraz podczas prelekcji i spotkań dotyczących projektu i wystaw fotograficznych.
Możliwość pojawienia się znaku firmowego na jednym z najwyższych szczytów świata z pewnością będzie dla wielu kusząca. Jednak największą satysfakcję z pewnością będzie stanowić poczucie, że umożliwiło się ambitnej młodej osobie realizację swoich marzeń.
Osoby zainteresowane wsparciem wyprawy proszone są o kontakt z jej organizatorem – Marcinem Helakiem pod numerem telefonu 796 61 61 36 lub adresem e-mail: m.helak@gmail.com