Dla większości z nas bieganie tyłem kojarzy się raczej z dziecięcą zabawą niż z poważnym sportem. Jeśli i Ty tak uważasz, wiedz, że jesteś w błędzie! Pierwsze zawody dla miłośników tej dość niezwykłej formy biegania odbyły się ponad 30 lat temu w Finlandii.
Jednak choć można uznać ją za ojczyznę współczesnego retro running, to pierwszymi biegaczami tyłem i to tysiące lat temu byli Chińczycy! Dziś zawody w tej, dość niezwykłej dla postronnego obserwatora dyscyplinie, odbywają się na całym świecie, a nawet w Polsce!
Jak to się zaczęło?
Na pomysł odwrócenia biegacza wpadli ludzie zajmujący się sportem i to mniej więcej w tym samym czasie, kiedy w innej części świata narodził się jogging. Co skłoniło autorów do popularyzowania tej metody nie tylko w środowiskach zawodowych lekkoatletów? Bieganie tyłem pomagało zawodnikom w powrocie do formy po kontuzji, eliminowało bóle pleców, a ponadto pomagało młodzikom szybciej uczyć się prawidłowej techniki biegu. Było więc idealne dla każdego, niezależnie od tego czy dopiero uczył się biegać, biegał aktywnie, czy też wraca do formy. Nie trudno się zatem dziwić, że bakcyla szybko złapał cały świat!
Zalety biegania tyłem
Nie jest żadną tajemnicą, że bieganie tyłem budzi zachwyt głównie lekarzy i rehabilitantów. Dlaczego? Powodów jest wiele, retro running między innymi:
- poprawia wydolność układu krążenia
- zmusza organizm do większej absorpcji tlenu
- zmusza do pracy mięśnie nieużywane podczas tradycyjnego biegu
- poprawia koordynację ruchową
- wymusza zachowanie prawidłowej techniki biegu oraz postawę
- poprawia ruchomość obręczy biodrowej bez obciążania stawów kolanowych
- powoduje znacznie mniej kontuzji kostek i stawów kolanowych niż tradycyjne bieganie (i wbrew temu co mówią złośliwi, wcale nie z powodu różnic w ilości miłośników obu dyscyplin sportu!)
Jak widać uprawianie tej dyscypliny wiąże się z wieloma korzyściami, a nawet można by zaryzykować stwierdzenie, że jest ona złotym środkiem pozwalającym rozwiązać wiele typowych dla współczesnych ludzi dolegliwości. Czy można się dziwić, że dziś interesuje się nią coraz większa liczba osób? I nie są to wyłącznie przedstawiciele świata sportu czy nauki!
Dla kogo?
Pierwotnie bieganie tyłem adresowane było do sportowców, którzy powracali do formy po poważniejszej kontuzji, jak również do tych, którzy z powodu przeciążeń zaczęli narzekać na swój stan zdrowia, a nie chcieli przerywać treningów. Z czasem jednak retro running stał się stałym elementem treningów, m.in. z uwagi na to, że wymusza na biegającym zachowanie poprawnej techniki biegu i nie przeciąża ciała. I stąd właśnie do dziś poleca się go szczególnie:
- osobom które kochają biegać, jednak z powodu kontuzji nie mogą robić tego w sposób tradycyjny – niektórzy zawodnicy biegnąc tyłem osiągają nawet 80% szybkości osiąganej w trakcie tradycyjnego biegania!
- wszystkim skarżącym się na bóle pleców, jak też osobom mającym problem z garbieniem się w tym dzieciom i młodzieży, a także wszystkim spędzającym dużo czasu przed komputerem
- osobom mającym problem z koordynacją ruchów (w tym osobom po udarach!) lub też tym, dla których jest ona ważna (tancerze!)
Jak zacząć?
Nauka biegania tyłem nie jest wcale trudna, jeśli oczywiście zaczniemy robić to w odpowiedni sposób. Specjaliści polecają by niezależnie od naszego stanu zdrowia czy powodu dla którego decydujemy się na rozpoczęcie przygody z retro running :
- treningi rozpocząć od chodzenia tyłem, zaczynając od techniki naprzemiennej – 5 kroków do przodu, cztery do tyłu, a następnie systematycznie zwiększać proporcje kroków wykonywanych tak do przodu jak i do tyłu
- tempo ćwiczeń jaki dystans również zwiększajmy powoli i to dla obu kierunków biegu!
- na trening wybrać miejsce ustronne i przede wszystkim równe
- nie tylko w czasie pierwszych treningów przyda nam się pomoc osoby, która będzie naszymi oczami
Bieganie tyłem wydaje się być tylko ciekawostką, ale jeśli jesteś początkującym biegaczem, dobrze byłoby byś choć raz tego spróbował, chociażby po to, by nauczyć się prawidłowej techniki biegania!
Źródło: www.jak-biegac.pl