Rower single speed – lepszy z wolnobiegiem czy ostrym kołem?

W Polsce obserwujemy w ostatnim czasie rozkwit wszelkich aktywności fizycznych, jak i działań fitnessowo-sportowych. Ogromna ilość przeróżnych maratonów, pół-maratonów, jak i biegów tematycznych. Ponadto imprezy typu „masa krytyczna”, gdzie zwolennicy wrotek, rowerów, łyżworolek, mają możliwość pojeździć ulicami miasta bez konieczności uważania na samochody.

W całej tej sportowej modzie, idealnie odnaleźli się miłośnicy rowerów. Czasy, kiedy to szło się do pierwszego lepszego supermarketu i kupowało rower za 100-300 zł, dawno już odeszły w niepamięć. Obecnie jesteśmy w stanie zainwestować w dobry rower zdecydowanie więcej, gdyż zdajemy sobie sprawę, iż jest to sprzęt wart swojej ceny. Dlatego też nikogo już nie dziwi, kiedy na zakup nowego jednośladu przeznaczamy nawet kilka lub kilkanaście tysięcy złotych.

rower

W tym artykule chciałbym państwu wyszczególnić kilka informacji na temat roweru single speed – oraz dlaczego lepszy jest sprzęt z kołem ostrym.

Przede wszystkim, rower „ostre koło” zdecydowanie lepiej się prezentuje. pozbawiony jest tylnego hamulca, jak i mało estetycznego pancerza. Może prezencja nie jest tutaj najważniejszym czynnikiem, ale także ma pewne znaczenie. Następnie, należy zwrócić uwagę, iż ostre koło jest nie tylko tańsze, ale i lżejsze. Możemy zatem oszczędzić kilkadziesiąt, a nawet kilkaset złotych, a nasz rower będzie lżejszy i bardziej funkcjonalny. Pamiętajmy także, jako z praktyki możemy zauważyć, że ostre koło posiada mniejsze straty w napędzie, przez co od razu łapie nacisk.

Aby nie było tak zbyt pięknie, ostre koło to nie tylko zalety, ale musimy pamiętać także o kilku wadach tego rozwiązania. Zważywszy, jak wspomniałem wcześniej, na brak tylnego hamulca, zdecydowanie trudniej zahamować jak przy wolnobiegowym. jest to jednakże kwestia wypracowania odpowiedniej techniki i doświadczenia. Ponadto, nie ma możliwości szybkiej korekty pozycji nóg podczas wykonywanych manewrów, przez co możemy mieć problem z utrzymaniem się na rowerze. Wspominając o niższych kosztach samego koła, zwróćmy uwagę, iż wyższe koszty niestety dotyczą pedałów i butów. Jednakże suma summarum wychodzimy na tym rozwiązaniu i tak na plus.