Zmienna, jesienno-zimowa aura nigdy nie sprzyja naszemu zdrowiu. Deszcz, śnieg i wiatr oraz niskie temperatury sprzyjają rozwojowi wielu infekcji, które bardzo trudno znoszą zwłaszcza młode organizmy. Gorączka, osłabienie, katar i kaszel to najczęstsze dolegliwości, z jakimi musimy borykać się pod koniec roku zarówno my, jak i nasze dzieci. Nie powinniśmy jednak tylko biernie czekać na nadejście choroby, a potem starać się dotrwać do chwili, gdy infekcja samoistnie minie.
Jeszcze zanim wirusy i bakterie zaczną siać spustoszenie w naszych organizmach, warto zaopatrzyć się w odpowiednią broń do ich pokonania. W apteczce każdego rodzica powinny zagościć nie tylko środki przeciwgorączkowe i przeciwzapalne, ale również dobry syrop przeciwkaszlowy oraz spray do nosa i do gardła. Oczywiście w przypadku każdej infekcji u dziecka konieczna jest wizyta u lekarza, jednak pierwsze leki musimy nierzadko podawać sami, tuż po wystąpieniu objawów choroby (np. aby zmniejszyć wysoką gorączkę czy odblokować zatkany nos).
Domowa apteczka powinna być więc zaopatrzona w skuteczne i sprawdzone leki, które możemy bezpiecznie podać dziecku, aby złagodzić albo zlikwidować najbardziej uciążliwe objawy. Czy jednak możemy mieć wpływ na ilość infekcji atakujących nasze dzieci? Czy da się ustrzec je przed choćby częścią jesienno-zimowych dolegliwości?
Przyczyny infekcji u dzieci
W pierwszym roku życia dzieci chorują stosunkowo niewiele, ponieważ ich organizmy mają podwyższony poziom odporności dzięki przeciwciałom otrzymanym jeszcze podczas ciąży, a następnie wyssanym z mlekiem matki. Większa ilość infekcji pojawia się dopiero w drugim i trzecim roku życia malucha – szczególnie jeśli idzie do żłobka, a potem do przedszkola.
Kontakt z chorymi rówieśnikami to najczęstszy powód infekcji u dzieci. Nieodporne organizmy dość łatwo poddają się napotkanym wirusom i bakteriom, czego efektem są często pojawiające się dolegliwości w rodzaju wysokiej temperatury, kataru i kaszlu. Warto jednak pamiętać, że w przypadku najmłodszych dzieci jest to niestety norma – w pierwszym roku pobytu w żłobku maluch może chorować nawet sześć do ośmiu razy! Jeśli jednak infekcji jest więcej, wtedy należy koniecznie pomyśleć o przebadaniu malucha pod kątem alergii, które niejednokrotnie dają objawy niemal identyczne z typowymi infekcjami sezonowymi.
Bardzo częstą przyczyną rozmaitych infekcji jest coś, o czym zapomina lub co bagatelizuje spora liczba rodziców – chodzi o nadopiekuńczość. Zbyt ciepłe ubieranie dziecka, niewystarczająco długi czas spędzany na dworze czy zbyt rzadko wietrzone mieszkanie to czynniki, które w znaczący sposób wpływają na kondycję i poziom odporności malucha.
Należy pamiętać, że maluch bezwzględnie powinien każdego dnia spędzać na dworze około dwóch godzin niezależnie od warunków pogodowych, a przed spacerami powinien nas powstrzymywać jedynie co najmniej dziesięciostopniowy mróz (choć nawet i w takim przypadku warto wyjść choćby na 30 minut). Nie jest też dobrym pomysłem nadmierne ogrzewanie mieszkania w zimie, ponieważ suche, gorące powietrze bardzo szybko wysusza błony śluzowe, co sprzyja pojawianiu się różnego rodzaju infekcji.
Jak wspomóc młody organizm?
Długie, regularne spacery i utrzymywanie w mieszkaniu odpowiedniej temperatury i właściwego poziomu wilgotności powietrza to tylko sposoby na to, by zwiększyć odporność dziecka na infekcje. Istotna jest także odpowiednia ilość snu, aktywność fizyczna oraz unikanie przebywania w miejscach publicznych w okresie zwiększonej ilości zachorowań.
Warto również (szczególnie zimą, gdy podaż witamin w codziennym jadłospisie jest niższa z uwagi na małą dostępność warzyw i owoców) zadbać o odpowiednią, zróżnicowaną i zdrową dietę oraz higieniczny tryb życia. Przewód pokarmowy to największy organ układu immunologicznego, powinniśmy więc zapewniać dziecku różnorodne, regularne i zdrowe posiłki, zawierające naturalne prebiotyki i wszystkie niezbędne składniki odżywcze. Nie powinniśmy również zapominać o suplementacji witaminą D, która zimą zwykle jest produkowana przez organizm ludzki w mniejszych ilościach z racji mniejszego nasłonecznienia.
Jak pomóc dziecku podczas infekcji?
Najczęściej jednym z pierwszych objawów infekcji u dzieci jest podwyższona temperatura ciała, jednak gdy nie sięga ona co najmniej 38 stopni, nie powinno się podawać niczego na jej obniżenie. Wyższa niż zwykle temperatura ciała to znak, że system odpornościowy próbuje pokonać infekcję. Dopiero naprawdę wysoka gorączka (powyżej 38 stopni) jest sygnałem do podania odpowiedniego leku zawierającego paracetamol albo ibuprofen.
Kolejnym (dla dzieci bardzo uciążliwym!) objawem infekcji w obrębie dróg oddechowych jest katar. Jeśli jest gęsty i zatyka nos, powinniśmy sięgnąć po roztwór wody morskiej i oczyszczać nos nawet kilka razy dziennie. W przypadku bardzo nasilonego kataru warto rozważyć podanie maluchowi kropli obkurczających naczynia w nosie, musimy jednak zachować ogromną ostrożność, ponieważ nie można ich stosować dłużej niż trzy dni, muszą to być również krople dedykowane do użytku przez dzieci (o niższym stężeniu substancji czynnej niż wersja dla dorosłych).
Przy zalegającym w nosie katarze należy podawać dziecku dużo płynów (świetnie sprawdzi się zwykła woda), które rozrzedzą wydzielinę. Większa ilość płynów będzie miała również korzystny wpływ na gardło, które w okresie infekcji z reguły jest silnie zaczerwienione, wysuszone i boli. Nawilżanie błony śluzowej gardła łagodzi te dokuczliwe objawy.
Kaszel również potrafi być bardzo uciążliwą dolegliwością. Na początku infekcji będzie on zwykle suchy, a po dwóch-czterech dniach stanie się wilgotny, co powinno być sygnałem do podania odpowiedniego syropu wykrztuśnego. Dobrym pomysłem jest popularna od wielu lat i powszechnie uznawana za jedno z najlepszych remediów na kaszel Flegamina (dla dzieci została stworzona Flegamina truskawkowa: http://conakaszel.pl/flegamina/). Ten syrop będzie dzieciom nie tylko smakował, ale przede wszystkim pozwoli im pozbyć się zalegającej w gardle wydzieliny. Z tego względu truskawkowa Flegamina dla dzieci powinna się znaleźć w każdej domowej apteczce – również u tych dorosłych, którym nie odpowiada standardowy, miętowy smak tego bardzo skutecznego syropu.
Sezon chorobowy zaczyna się każdej jesieni i trwa nieprzerwanie aż do późnej wiosny. Maluchy przechodzą w tym czasie wiele infekcji, co czasem bywa dla rodziców naprawdę uciążliwe. Nie należy jednak się zanadto martwić, ponieważ wraz z każdą przebytą chorobą wzmacnia się układ immunologiczny dziecka, a to z kolei pozwala mu lepiej poradzić sobie ze wszystkimi kolejnymi infekcjami i w kolejnych latach sezon chorobowy będzie się sukcesywnie skracał.