Urazy stawu skokowego to nie tylko domena sportowców

Choć sportowcy, szczególnie koszykarze i lekkoatleci są bardziej narażeni na kontuzje stawu skokowego, to uraz może przydarzyć się każdemu i to w najmniej oczekiwanych okolicznościach – np. na spacerze podczas rekreacyjnego biegu czy powrotu z zakupów. Nie zawsze, pomimo zachowania szczególnej ostrożności uda się uniknąć kontuzji. O kontuzji stawu skokowego, jego następstwach oraz o tym, jak im przeciwdziałać opowiedział dr Krzesimir Sieczych, ortopeda Carolina Medical Center Grupa LUX MED.

Przyczyny kontuzji stawu skokowego

W trakcie tegorocznych Igrzysk Olimpijskich specjaliści zaobserwowali wzrost liczby urazów stawu skokowego wśród sportowców. Szczególnie narażeni na tego rodzaju urazy są przede wszystkim zawodnicy biorący udział w konkurencjach wymagających nagłych zmian kierunku i skoków, takich jak koszykówka, piłka ręczna czy siatkówka.

Kontuzja ta dotknęła choćby polskiego siatkarza Tomasza Fornala podczas meczu z reprezentacją Egiptu.

Jednak takie kontuzje przytrafiają się nie tylko zawodowym sportowcom.

Najczęstszym mechanizmem urazu stawu skokowego są skręcenia, które mogą prowadzić do zerwania więzadeł albo złamań kostek. Wystarczy potknąć się o krawężnik czy dziurę w chodniku, by doznać urazu. Niekoniecznie trzeba uprawiać wyczynowo sport: grać w piłkę czy koszykówkę. Chociaż bez wątpienia sportowcy są bardziej narażeni na tego rodzaju kontuzje – tłumaczy dr Krzesimir Sieczych, ortopeda ze Szpitala Carolina Grupy LUX MED.

Po skręceniu stawu skokowego wizyta u ortopedy jest konieczna, bo tego rodzaju uraz wymaga diagnostyki i leczenia. Czasem jest to leczenie zachowawcze – unieruchomienie w gipsie czy ortezie i rehabilitacja, ale jest też pewna grupa pacjentów wymagająca leczenia operacyjnego.

Większość uszkodzeń więzadłowych i złamań bez przemieszczenia leczy się zachowawczo. Do operacji kwalifikują się złamania z przemieszczeniem, uszkodzenia powierzchni stawowych i całkowite uszkodzenia więzadeł nie rokujące samoistnym wygojeniem. Większość operacji w obrębie stawu skokowego wykonujemy metodą klasyczną, tzw. „na otwarto”. W niektórych przypadkach wykonujemy artroskopię, czyli mało inwazyjny, ale precyzyjny zabieg, podczas którego wykorzystywana jest kamera umożliwiająca operatorowi obserwowanie wnętrza stawu – dodaje ekspert.

Warto zaznaczyć, że zlekceważenie tego rodzaju problemów przyniesie w przyszłości negatywne konsekwencje:

– Leczenie urazu będzie zdecydowanie dłuższe i kosztowniejsze – dopowiada ekspert.

Jak zminimalizować ryzyko urazów stawu skokowego i innych kontuzji?

Odpowiednie przygotowanie, które przeciwdziała kontuzjom jest szczególnie ważne w przypadku zawodowców, ale także u osób uprawiających sport rekreacyjnie:

Kluczowym elementem jest odpowiednia rozgrzewka, która przygotowuje mięśnie i stawy do wysiłku, zwiększając ich elastyczność i redukując ryzyko kontuzji. Pobudza ona również receptory i układ nerwowy. Równie ważne jest regularne ćwiczenie równowagi i wzmacnianie mięśni stabilizujących i posturalnych, co zapewnia lepszą ochronę stawów przed przeciążeniem – tłumaczy lek. Krzesimir Sieczych.

Osoby ze stwierdzoną niestabilnością stawu skokowego mogą korzystać z ortez/stabilizatorów czy tapingu. Metody te nie są zalecane jako profilaktyka u osób, które nie miały wcześniej urazu.

Co jeszcze?

Planowanie treningów z uwzględnieniem regeneracji i różnorodności ćwiczeń zmniejsza ryzyko przeciążeń. Również właściwa technika ruchu i dyscypliny, wspierane przez treningi pod okiem specjalistów, odgrywają kluczową rolę w prewencji urazów. Odpowiednia dieta i nawodnienie wspierają zdrowie mięśni i stawów, co dodatkowo zmniejsza ryzyko kontuzji. Jeżeli jednak dojdzie do kontuzji, bardzo istotne jest aby nie wracać do aktywności zbyt wcześnie i robić to pod nadzorem specjalistów (ortopeda, fizjoterapeuta, trener medyczny). Jedną z częstszych przyczyn nawrotu kontuzji jest zbyt pochopna decyzja o powrocie do sportu, pamiętajmy, że poza wygojeniem uszkodzonej struktury potrzebny jest też czas na przywrócenie funkcji – podsumowuje dr Krzesimir Sieczych.

Stosowanie się do wymienionych zaleceń z pewnością zminimalizuje ryzyko wystąpienia kontuzji. Jednak w przypadku jej wystąpienia nie należy bagatelizować problemu. Konsultacja ze specjalistą oraz wdrożenie leczenia to podstawa powrotu do aktywności fizycznej.

Na koniec mała podpowiedź dla wiecznie zapracowanych sportowców amatorów, którzy nie mają czasu na dodatkowe treningi. Na co dzień też można ćwiczyć równowagę, wystarczy co jakiś czas postać na jednej nodze, dla utrudnienia można zamknąć oczy lub wykonywać jakąś czynność, taką jak np. mycie zębów.

Publikacja sponsorowana